Na stronie NATO ukazał się artykuł, którego autor, pięciogwiazdkowy gen. Philip Breedlove, zwierzchnik sił wojskowych Paktu Północnoatlantyckiego, postanowił rozwiać wątpliwości co do narodowości przybyłych na Ukrainę żołnierzy tudzież "krymskich milicjantów", jak bywają nazywani.
"Nagłówki prasowe donoszą, że ciężko uzbrojeni żołnierze otoczyli bazy wojskowe Ukrainy na Krymie i przejęli kontrolę nad 11 posterunkami granicznymi w regionie. Ale skąd wzięli się tam obcy żołnierze i kto dał im rozkazy?" - pisze Breedlove.
"Sporo rosyjskojęzycznych mediów donosi, że te wojska to "lokalne milicje", które po prostu noszą mundury w wojskowym stylu, gdyż taki strój dostępny jest w sklepach wojskowych na terenie całego byłego Związku Radzieckiego. Z kolei inni powtarzają, że uzbrojeni mężczyźni na Krymie to siły samoobrony". - Kontynuuje wywód generał, podkreślając, że w siedzibie NATO ruchy tych żołnierzy są ściśle monitorowane, a analiza sytuacji na Ukrainie koncentruje się na tych żołnierzach właśnie.
"Po wnikliwych analizach informacji z różnych źródeł uważamy, że to rosyjskie siły zbrojne działające na rozkaz Kremlu po to, by osłabić siły ukraińskie na Krymie" - wnioskuje Breedlove i przedstawia zdjęcia żołnierzy, znane z prasy oraz internetu.
DK, NATO.int
"Sporo rosyjskojęzycznych mediów donosi, że te wojska to "lokalne milicje", które po prostu noszą mundury w wojskowym stylu, gdyż taki strój dostępny jest w sklepach wojskowych na terenie całego byłego Związku Radzieckiego. Z kolei inni powtarzają, że uzbrojeni mężczyźni na Krymie to siły samoobrony". - Kontynuuje wywód generał, podkreślając, że w siedzibie NATO ruchy tych żołnierzy są ściśle monitorowane, a analiza sytuacji na Ukrainie koncentruje się na tych żołnierzach właśnie.
"Po wnikliwych analizach informacji z różnych źródeł uważamy, że to rosyjskie siły zbrojne działające na rozkaz Kremlu po to, by osłabić siły ukraińskie na Krymie" - wnioskuje Breedlove i przedstawia zdjęcia żołnierzy, znane z prasy oraz internetu.
DK, NATO.int