Do eksplozji, do której doszło w Afganistanie w czwartek w dzielnicy Jalalabad, w mieście Nangarhar, przyznali się Talibowie. W wyniku dwóch wybuchów zginęło 11 osób, a 22 zostały ranne. Do jednego doszło przed komisariatem, do drugiego niewiele dalej, na placu przy którym znajdują się placówki organizacji międzynarodowych, w tym ONZ.
Po eksplozjach spowodowanych przez zamachowców-samobójców, doszło do starcia kilku innych terrorystów z siłami bezpieczeństwa. Według policji, 6 talibów zginęło na miejscu - każdy miał na sobie pas szahida. prowadzone przez dwóch zamachowców-samobójców, kilka napastnicy starli się z siłami bezpieczeństwa. Talibowie przyznała się do ataku. Policja twierdzi, że zastrzelili sześciu talibów, z których wszyscy mieli na sobie kamizelki samobójców.
Jak podaje dowódca policji w prowincji Nangahar, wśród zabitych jest szef komendy.
DK, Russia Today
Jak podaje dowódca policji w prowincji Nangahar, wśród zabitych jest szef komendy.
DK, Russia Today