Sikorski: Amerykanie mają łatwiej niż my. Tam decyduje jeden człowiek

Sikorski: Amerykanie mają łatwiej niż my. Tam decyduje jeden człowiek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odniósł się do sankcji, jakie Unia Europejska może nałożyć na Rosję.
Na początek Sikorski odniósł się podpisania przez Ukrainę politycznej części umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Tuż po tym Rosja zażądała 11 mld dolarów od Kijowa w związku z anulowaniem umowy gazowej. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji Rosja „przechodzi w fazę destabilizacji ukraińskiej gospodarki i zapewne zaprezentuje całe menu działań tego rodzaju”. Dodał też, że „pucze, które przygotowywano na południu i wschodzie Ukrainy, na razie się nie udały, choć takie próby były podejmowane”.

– Stanowiska różnych rządów, także naszego, były takie, że sankcje zostaną rozszerzone, jeśli Rosja wkroczy na Ukrainę właściwą. Na razie rozszerzamy sankcje osobowe – w ten sposób odniósł się do tego, że UE nie zdecydowała się na konkretne sankcje wobec Rosji. – Decyzja Rady Europejskiej to wspólny mianownik stanowisk 28 państw, który jest inny niż stanowiska poszczególnych krajów. Jedne chciałyby pójść dalej, inne znacznie bliżej. Jesteśmy dobrowolną wspólnotą krajów, których stanowiska trzeba synchronizować. Pod tym względem Amerykanie mają łatwiej. Tam decyzje zapadają w wyniku podpisu jednego człowieka – dodał.

Szef resortu spraw zagranicznych odniósł się też do przemówienia Władimira Putina. – To był szczery, jasno wyłożony projekt nowej polityki zagranicznej i wewnętrznej. Skoro nie udał się projekt Unii Eurazjatyckiej z Ukrainą jako kluczowym członkiem, będzie odrywanie terenów zamieszkanych przez Rosjan. Myślę, że wielu sąsiadów Rosji jest poważnie zaniepokojonych – podsumował minister.

kl, Gazeta Wyborcza