- Oczywisty przejaw woli narodów Krymu i Naddniestrza pokazuje, że rosyjski świat się jednoczy, a ludzka wola nie może być zatrzymana - powiedziała "minister spraw zagranicznych" nieuznawanej przez świat Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej - podaje TVN24.
Szefowa MSZ regionu Nina Sztanski jak pisze "Daily Mail", otwarcie prosi Putina o aneksję także Naddniestrza. Uważa bowiem, że 500-tysięczna społeczność zamieszkująca region została uwięziona z jednej strony przez Ukrainę, a z drugiej przez Mołdawię - informuje TVN24.
- Rosyjscy obywatele nie są tu chciani, nie wolno im wyjechać. Naddniestrze jest domem dla blisko 200 tys. Rosjan i nie wszyscy z nich mogą opuścić nasze państwo przez Mołdawię. To oznacza, że ludzie są uwięzieni z obu stron - powiedziała minister.
Sztanski wyjaśniła, że dotąd ten problem dotyczył tylko mężczyzn z rosyjskimi paszportami, ale teraz ludzie "wyrzucani są z pociągów".
- Chciałam zaznaczyć, że wyniki referendum na Krymie były bardzo zbliżone do tych przeprowadzonych w Naddniestrzu 17 września 2006 roku, kiedy 97 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością i przyszłym dobrowolnym zjednoczeniem z Rosją - powiedziała minister.
Obecnie Ukraina ograniczyła możliwość podróży Rosjan z Naddniestrza przez swoje terytorium. Bowiem przez granicę dostają się tak zwani turyści polityczni, który w Odessie podsycają separatystyczne nastroje. Przez granicę nie można już przewozić również towarów.
TVN24, tk
- Rosyjscy obywatele nie są tu chciani, nie wolno im wyjechać. Naddniestrze jest domem dla blisko 200 tys. Rosjan i nie wszyscy z nich mogą opuścić nasze państwo przez Mołdawię. To oznacza, że ludzie są uwięzieni z obu stron - powiedziała minister.
Sztanski wyjaśniła, że dotąd ten problem dotyczył tylko mężczyzn z rosyjskimi paszportami, ale teraz ludzie "wyrzucani są z pociągów".
- Chciałam zaznaczyć, że wyniki referendum na Krymie były bardzo zbliżone do tych przeprowadzonych w Naddniestrzu 17 września 2006 roku, kiedy 97 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością i przyszłym dobrowolnym zjednoczeniem z Rosją - powiedziała minister.
Obecnie Ukraina ograniczyła możliwość podróży Rosjan z Naddniestrza przez swoje terytorium. Bowiem przez granicę dostają się tak zwani turyści polityczni, który w Odessie podsycają separatystyczne nastroje. Przez granicę nie można już przewozić również towarów.
TVN24, tk