Belgijski parlamentarzysta z mównicy sejmowej nazwał premiera "pedofilem". Wielu polityków opuściło salę obrad w akcie oburzenia - podaje tvn24.
W czwartek ok. godz. 15 skrajnie prawicowy parlamentarzysta Laurent Louis krytykował z mównicy sejmowej rząd za wydatki, jakie władza przeznaczyła na zorganizowanie wizyty amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy.
Na zarzuty polityka odpowiedział premier Belgii Ellio Di Rupo, który zapowiedział, że ujawni więcej szczegółów dotyczących organizacji wizyty Obamy. - Koniec z tym cyrkiem. Zadał pan pytanie, rząd odpowie. Pańskie zachowanie jest nie do zaakceptowania - mówił szef rządu.
- Dziękuję, panie pedofilu, a nie, przepraszam. Dziękuję, panie premierze - odpowiedział mu Louis (w latach 90. obecnego premiera podejrzewano o pedofilię, zarzuty okazały się nieprawdziwe).
Po tych słowach część posłów na kilkanaście minut opuściło salę posiedzeń. Louis kończył swoje przemówienie w niemal pustej sali.
ja, VRT Nieuws, ENEX
Na zarzuty polityka odpowiedział premier Belgii Ellio Di Rupo, który zapowiedział, że ujawni więcej szczegółów dotyczących organizacji wizyty Obamy. - Koniec z tym cyrkiem. Zadał pan pytanie, rząd odpowie. Pańskie zachowanie jest nie do zaakceptowania - mówił szef rządu.
- Dziękuję, panie pedofilu, a nie, przepraszam. Dziękuję, panie premierze - odpowiedział mu Louis (w latach 90. obecnego premiera podejrzewano o pedofilię, zarzuty okazały się nieprawdziwe).
Po tych słowach część posłów na kilkanaście minut opuściło salę posiedzeń. Louis kończył swoje przemówienie w niemal pustej sali.
ja, VRT Nieuws, ENEX