Wiceszef sztabu generalnego Ukrainy Ołeksandr Rozmaznin ocenił, że sytuacja na wschodniej granicy uspokaja się. Obecnie jest tam około 10 tysięcy żołnierzy, czyli o 15 tysięcy mniej niż w połowie marca - podaje Polskie Radio.
Wojskowy podkreślił jednak, że nie jest wykluczone, że sytuacja się zmieni. - Rosyjska armia w przeciwieństwie do ukraińskiej składa się głównie z żołnierzy poborowych, dlatego niewykluczone, że chodzi tutaj po prostu o zmianę rekrutów. Cieszyć się i krzyczeć, hura, hura, nie będziemy - powiedział.
Rozmaznin dodał, że można mówić o postępach w rozmowach z zachodnimi sąsiadami Ukrainy. Stwierdził też, że ukraińskie wojsko potrzebuje umundurowania, techniki i broni a nie tylko suchego prowiantu.
W ostatnich dniach władze Stanów Zjednoczonych przekazały ukraińskim żołnierzom 330 tys. porcji suchego prowiantu MRE (Meal Ready to Eat).
ja, Polskie Radio
Rozmaznin dodał, że można mówić o postępach w rozmowach z zachodnimi sąsiadami Ukrainy. Stwierdził też, że ukraińskie wojsko potrzebuje umundurowania, techniki i broni a nie tylko suchego prowiantu.
W ostatnich dniach władze Stanów Zjednoczonych przekazały ukraińskim żołnierzom 330 tys. porcji suchego prowiantu MRE (Meal Ready to Eat).
ja, Polskie Radio