Święto islamskich kamikadze (aktl.)

Święto islamskich kamikadze (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 20 osób zginęło, a 150 odniosło rany w wyniku samobójczego zamachu, do którego doszło w czasie święta religijnego w Czeczenii.
Eksplozja nastąpiła w czasie, gdy około 15 tysięcy czeczeńskich muzułmanów świętowało dzień urodzin proroka Mahometa. W  uroczystościach brali udział członkowie promoskiewskiej administracji republiki, w tym jej szef Achmad Kadyrow.

Według przedstawicieli promoskiewskich władz, wybuch spowodowała kobieta-samobójczyni (niektóre źródła podają, że było dwie terrorystki) mająca na sobie tzw. pas szahidów, czyli ładunek wybuchowy noszony na biodrach, popularny wśród terrorystów w świecie islamu.

Kadyrow nie ucierpiał w wyniku incydentu.

Przedstawiciel rosyjskich sił w Czeczenii płk Ilja Szabałkin oskarżył o zamach separatystów nieuznawanego przez Moskwę prezydenta Asłana Maschadowa.

"Rejon Ilischan-Jurtu to strefa przebywania Maschadowa i jego bandy - powiedział Szabałkin cytowany przez agencję Interfax. - Maschadow pozostaje w bliskich związkach z arabskimi najemnikami i coraz bardziej zbliża się do przywódcy terrorystów Szamila Basajewa" - dodał.

Basajew, najbardziej radykalny spośród czeczeńskich komendantów polowych, to dowódca akcji w Budionnowsku w 1995 roku, gdzie uzbrojone czeczeńskie komando przetrzymywało pacjentów szpitala, oraz najazdu na Dagestan w sierpniu 1999 roku.

Basajew przyznaje się także do wielu zamachów, w tym do  wysadzenia w grudniu zeszłego roku budynku administracji Kadyrowa w Groznym.

Tym razem jednak bliski Basajewowi portal internetowy "Kavkaz-Center" odrzuca jakikolwiek udział Czeczenów w akcji i oskarża o zamach Rosjan. Jeden z komendantów czeczeńskich, występujący jako emir Salah, potępił na stronie internetowej akcję jako sprzeczną z zasadami islamu.

"Muzułmanin idzie świadomie na śmierć tylko z jednej przyczyny - by zlikwidować niewiernych, którzy napadli na jego ojczyznę i hipokrytów (odstępców od islamu), których wina jest całkowicie udowodniona (...) Zabicie siebie i jeszcze przy tym niewinnych muzułmanów to jedna z najstraszniejszych zbrodni przed Allachem, za które kara to wieczny ogień piekielny" - powiedział komendant.

Salah dodał, powołując się na własne źródła, że "praktycznie wszyscy ludzie w Ilischan-Jurcie są zgodni, iż wybuch zorganizowali rosyjscy niewierni i że czeczeńscy mudżahedini nie  mają z nim nic wspólnego".

Eksplozja w Ilischan-Jurcie to drugi zamach w tym tygodniu. W  poniedziałek w wyniku samobójczego ataku na północy Czeczenii, w  miejscowości Znamienskoje śmierć poniosło 59 osób. Celem ataku była miejscowa siedziba rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

sg, pap