Najpierw zamachowiec-samobójca, przebrany za ortodoksyjnego Żyda, zdetonował ładunek wybuchowy przed godz. 6.00 czasu miejscowego (godz. 5.00 czasu warszawskiego) w autobusie numer 6 w północnej części Jerozolimy. W wyniku eksplozji zginęło siedem osób (nie licząc zamachowca), a około 20 zostało rannych.
Zamachowca zidentyfikowano jako 19-letniego Bassema Dżamila Tarkruriego, aktywistę ekstremistycznego ugrupowania Hamas z Zachodniego Brzegu Jordanu.
Hamas, który w ostatnich latach dokonał kilkudziesięciu zamachów, usiłując storpedować bliskowschodni proces pokojowy, tym razem nie wydał formalnego oświadczenia, w którym wziąłby odpowiedzialność za zamach w Jerozolimie.
W chwilę później Jerozolimą wstrząsnęła kolejna eksplozja, tym razem na przedmieściach miasta. Według policji, był to także samobójczy atak. Oprócz zamachowca nikt więcej nie zginął.
Do ataków doszło w kilka godzin po rozmowach w Jerozolimie premierów Izraela i Autonomii Palestyńskiej Ariela Szarona i Mahmuda Abbasa. Było to pierwsze spotkanie na tak wysokim szczeblu od czasu wybuchu palestyńskiej intifady we wrześniu 2000 roku. Obaj politycy rozmawiali o "mapie drogowej", amerykańskim planie pokojowym zakładającym utworzenie państwa palestyńskiego w 2005 roku.
We wtorek Szaron miał spotkać się w Białym Domu z prezydentem USA George'em W. Bushem, podczas której miał rozmawiać o "mapie drogowej", amerykańskim planie pokojowym dla Bliskiego Wschodu, który zakłada ustanowienie państwa palestyńskiego do roku 2005, a także o niedawnym spotkaniu z premierem Autonomii, Mahmudem Abbasem. Na wieść o zamachach premier Izraela odwołał jednak swoją wizytę.
Tuż po zamachach w niedzielę rano armia izraelska wprowadziła godzinę policyjną w Ramallah, gdzie znajduje się siedziba przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej, Jasera Arafata, rządu Mahmuda Abbasa i Palestyńskiej Rady Legislacyjnej. W niedzielę wieczorem ogłosiła jednak całkowitą blokadę okupowanych terytoriów palestyńskich na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Niedzielne ataki na w mieszkańców Izraela w Jerozolimie są kolejnymi w ciągu ostatnich 12 godzin. Wcześniej w sobotę para żydowskich osadników zginęła w zamachu samobójczym w Hebronie na południu palestyńskiej strefy na Zachodnim Brzegu Jordanu. Kilka godzin później palestyńscy terroryści zaatakowali izraelskie osiedle Tikwa na Zachodnim Brzegu Jordanu.
em, pap