Jak podaje portal dnaindia.com, samolot linii Malaysia Airlines przymusowo lądował w Kuala Lumpur, z którego wystartował raptem kilkadziesiąt minut wcześniej. Powodem była eksplozja jednej z opon w podwoziu.
Według "Times Now", na pokładzie przebywało 166 pasażerów. Maszyna B737-800 miała ich zabrać z Kuala Lumpur do indyjskiego Bangalore, jednak po stwierdzeniu awarii, krążyła przez prawie godzinę nad cieśniną Malakka, zrzucając paliwo. Piloci chcieli zmniejszyć wagę samolotu, by przy lądowaniu zminimalizować ryzyko pożaru.
Opona wybuchła w prawym głównym podwoziu w czasie startu - gdyby zostało ono wciągnięte do środka, płonąca guma mogłaby być przyczyną samolotu na pokładzie.
Awaryjne lądowanie udało się bez dodatkowych problemów, nikomu nic się nie stało.
DK, Dnaindia.com, Timesnow.tv
Opona wybuchła w prawym głównym podwoziu w czasie startu - gdyby zostało ono wciągnięte do środka, płonąca guma mogłaby być przyczyną samolotu na pokładzie.
Awaryjne lądowanie udało się bez dodatkowych problemów, nikomu nic się nie stało.
DK, Dnaindia.com, Timesnow.tv