Aleksander Łukaszenka w corocznym wystąpieniu przed deputowanymi parlamentu, członkami rządu i korpusem dyplomatycznym mówił m.in. o walce z korupcją, konflikcie na Ukrainie oraz jedności Białorusi.
Łukaszenka oświadczył, ze nigdy nie dopuści do podziału państwa i narodu. Stwierdził, że Białoruś 20 lat temu stworzyła niepodległe państwo, które jest współtworzone przez wszystkich, łącznie z krytykami. Dodał też, że na Białorusi nikogo się nie szykanuje, co przyznają nawet Polacy. Jego zdaniem nieprawdą są też pogłoski, że język rosyjski jest prześladowany w jego kraju.
– Nie jesteśmy prorosyjscy i niepropolscy. Nie jesteśmy Rosjanami! Jeśli stracimy rosyjski język pozbawimy się rozumu. Jeśli zapomnimy języka białoruskiego przestaniemy być narodem – dodał.
Prezydent Białorusi odniósł się również do ujawnionych przypadków korupcji wśród urzędników. Zauważył, że system zamówień państwowych nie działa, w związku z tym w administracji wciąż wręczane są łapówki. Wymienił też konkretne przypadki korupcji wśród pracowników śledczych, celników i pograniczników. – Wypalimy rozpalonym żelazem ten brud. Nasza korupcja wygląda jednak znacznie skromniej na tle korupcji w krajach sąsiednich.
Łukaszenka skomentował też wydarzenia na Ukrainie. W jego ocenie podstawą wydarzeń w tym kraju była korupcja i kiepski stan gospodarki. Dodał też, że „na Ukrainie miesza Zachód”. – Nie wiadomo co Zachód chce od Ukrainy. Rosja ma również kłopoty na Kaukazie, złą sytuację gospodarczą - może oni również chcą dwa bratnie narody zderzyć – podsumował.
kl, belsat.eu
– Nie jesteśmy prorosyjscy i niepropolscy. Nie jesteśmy Rosjanami! Jeśli stracimy rosyjski język pozbawimy się rozumu. Jeśli zapomnimy języka białoruskiego przestaniemy być narodem – dodał.
Prezydent Białorusi odniósł się również do ujawnionych przypadków korupcji wśród urzędników. Zauważył, że system zamówień państwowych nie działa, w związku z tym w administracji wciąż wręczane są łapówki. Wymienił też konkretne przypadki korupcji wśród pracowników śledczych, celników i pograniczników. – Wypalimy rozpalonym żelazem ten brud. Nasza korupcja wygląda jednak znacznie skromniej na tle korupcji w krajach sąsiednich.
Łukaszenka skomentował też wydarzenia na Ukrainie. W jego ocenie podstawą wydarzeń w tym kraju była korupcja i kiepski stan gospodarki. Dodał też, że „na Ukrainie miesza Zachód”. – Nie wiadomo co Zachód chce od Ukrainy. Rosja ma również kłopoty na Kaukazie, złą sytuację gospodarczą - może oni również chcą dwa bratnie narody zderzyć – podsumował.
kl, belsat.eu