Około 150 amerykańskich żołnierzy, którzy 23 kwietnia trafią do Polski rozpocznie „stałą, rotacyjna obecność” armii amerykańskiej w Polsce. Informacje przekazane przez polskie media potwierdził podczas konferencji prasowej rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby – donosi TVN24.pl.
Żołnierze ze 173. Brygady Powietrznodesantowej US Army wylądują około 16.00 w Świdwinie. Kolejnych 450 trafi do państw bałtyckich. "W środę, 23 kwietnia, o godz. 16.00 na lotnisko w Świdwinie przybędzie kontyngent spadochroniarzy z Grupy Bojowej 173 Brygady Piechoty (Powietrznodesantowej), wchodzącej w skład armii USA w Europie, by wziąć udział w ćwiczeniach z polskimi oddziałami" - poinformowało MON w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej.
W tym samym czasie odbyła się konferencja prasowa w Waszyngtonie podczas której kontradmirał Kirby mówił, że żołnierze z samodzielnej brygady ćwiczyli w przeszłości wspólnie z żołnierzami z Polski i krajów bałtykich wobec czego istnieje między nimi więź.
Dodał, że ćwiczenia w Polsce potrwają "miesiąc", ale nie będą jednorazowe, bo Stany Zjednoczone po rozmowach Pentagonu ze stroną polską uznały, że obecność żołnierzy USA nad Wisłą powinna być stała. - Dlatego gdy te najbliższe ćwiczenia się zakończą, w ich miejsce rozpoczną się nowe. USA zapewni w ten sposób stałą, rotacyjną obecność swoich żołnierzy w Europie Środkowo-Wschodniej - wyjaśnił kontradmirał, dodając że łącznie w regionie będzie od tego tygodnia "do końca roku i dłużej" przebywało stale "do 600 amerykańskich żołnierzy".
Decyzja o przerzuceniu żołnierzy zapadła po konsultacjach z dowództwem NATO. - Obywatele w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii powinni wiedzieć, że wiadomość jaką wysyłamy obywatelom Polski, Litwy, Łotwy i Estonii jest jasna: możecie czuć się bezpieczni - powiedział rzecznik Pentagonu i dodał, że Rosja nie otrzymała oficjalnej informacji o rozmieszczeniu żołnierzy, nie otrzyma takiej i nie będzie informowana o szczegółach.
"Najnowsze działania są podjęte na prośbę krajów gospodarzy i są świadectwem amerykańskiego zaangażowania na rzecz kolektywnych zadań obronnych. Stany Zjednoczone będą utrzymywać trwałą rotacyjną obecność w Polsce i regionie bałtyckim z wykorzystaniem różnych zdolności NATO – powietrznych, lądowych i morskich – w celu upewnienia sojuszników, że są przygotowane na każdą ewentualność w ramach realizacji zobowiązań wynikających z artykułu 5. Wspólne ćwiczenia są dodatkowym elementem wobec zaplanowanych wcześniej wielonarodowych ćwiczeń wojsk lądowych w regionie, takich jak Combined Resolve II, Saber Strike, Rapid Trident i Saber Guardian. Ich celem jest podniesienie interoperacyjności sił NATO, jak również wykazanie niezachwianego zaangażowania Stanów Zjednoczonych na rzecz NATO" - poinformował ze swojej strony polski resort obrony.
TVN24.pl, ml
W tym samym czasie odbyła się konferencja prasowa w Waszyngtonie podczas której kontradmirał Kirby mówił, że żołnierze z samodzielnej brygady ćwiczyli w przeszłości wspólnie z żołnierzami z Polski i krajów bałtykich wobec czego istnieje między nimi więź.
Dodał, że ćwiczenia w Polsce potrwają "miesiąc", ale nie będą jednorazowe, bo Stany Zjednoczone po rozmowach Pentagonu ze stroną polską uznały, że obecność żołnierzy USA nad Wisłą powinna być stała. - Dlatego gdy te najbliższe ćwiczenia się zakończą, w ich miejsce rozpoczną się nowe. USA zapewni w ten sposób stałą, rotacyjną obecność swoich żołnierzy w Europie Środkowo-Wschodniej - wyjaśnił kontradmirał, dodając że łącznie w regionie będzie od tego tygodnia "do końca roku i dłużej" przebywało stale "do 600 amerykańskich żołnierzy".
Decyzja o przerzuceniu żołnierzy zapadła po konsultacjach z dowództwem NATO. - Obywatele w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii powinni wiedzieć, że wiadomość jaką wysyłamy obywatelom Polski, Litwy, Łotwy i Estonii jest jasna: możecie czuć się bezpieczni - powiedział rzecznik Pentagonu i dodał, że Rosja nie otrzymała oficjalnej informacji o rozmieszczeniu żołnierzy, nie otrzyma takiej i nie będzie informowana o szczegółach.
"Najnowsze działania są podjęte na prośbę krajów gospodarzy i są świadectwem amerykańskiego zaangażowania na rzecz kolektywnych zadań obronnych. Stany Zjednoczone będą utrzymywać trwałą rotacyjną obecność w Polsce i regionie bałtyckim z wykorzystaniem różnych zdolności NATO – powietrznych, lądowych i morskich – w celu upewnienia sojuszników, że są przygotowane na każdą ewentualność w ramach realizacji zobowiązań wynikających z artykułu 5. Wspólne ćwiczenia są dodatkowym elementem wobec zaplanowanych wcześniej wielonarodowych ćwiczeń wojsk lądowych w regionie, takich jak Combined Resolve II, Saber Strike, Rapid Trident i Saber Guardian. Ich celem jest podniesienie interoperacyjności sił NATO, jak również wykazanie niezachwianego zaangażowania Stanów Zjednoczonych na rzecz NATO" - poinformował ze swojej strony polski resort obrony.
TVN24.pl, ml