Nastoletni uciekinier z domu przeżył trwającą pięć godzin podróż z Kalifornii na Hawaje, ukrywając się w komorze podwozia samolotu.
Chłopak leciał na wysokości 11,5 km, gdzie panują ekstremalnie niskie temperatury, a ilość tlenu jest bardzo mała. Według lekarzy, najprawdopodobniej nagły, znaczny spadek temperatury wprowadził organizm chłopca w stan hibernacji. Inaczej w temperaturze -60 stopni Celsjusza niechybnie by zamarzł.
CNN Newsource/x-news
CNN Newsource/x-news