Do 140 wzrosła liczba ofiar zatonięcia południowokoreańskiego promu. Na miejscu katastrofy w trudnych warunkach pogodowych pracują setki nurków.
Woda miejscami jest tak nieprzejrzysta, że ledwie widzą końcówki swoich dłoni. Do penetracji wraku muszą używać specjalistycznego oświetlenia. Zakłada się, że liczba ofiar przekroczy 300. Od katastrofy minął tydzień. Śledztwo wykazało, że kapitan i część załogi - przed zejściem z promu, który przewrócił się przy skręcie wykonanym z nadmierną prędkością - nakazali pasażerom pozostanie w kajutach. Dla większości – głównie dzieci – zastosowanie się do polecenia oznaczało śmierć.
CNN Newsource/x-news
CNN Newsource/x-news