Nauczyciele obawiają się, że rząd, który ogłosił zamrożenie wydatków w 2004 roku, chcąc zmniejszyć deficyt budżetowy, będzie chciał zrobić oszczędności kosztem ograniczenia liczby zatrudnionych nauczycieli. Niepokoi ich zwłaszcza rządowy plan decentralizacji władz i przekazanie gestii władz lokalnych sprawę zwolnień nauczycieli, co w praktyce prawdopodobnie oznaczać będzie zmniejszenie zatrudnienia. Będzie to ich zdaniem miało negatywny wpływ na system edukacji.
Strajk ten, który jest już szóstym od początku tego roku szkolnego, jest tylko jednym z całego szeregu przewidzianych na najbliższe tygodnie protestów. Najbliższy z nich - ogólnokrajowy protest pracowników kolei i transportu lotniczego - zaplanowano na niedzielę. Następny - pracowników metra i kolei - na 2 i 3 czerwca.
Związki sprzeciwiają się rządowym planom zwiększenia wpłat i wydłużenia okresu płacenia na fundusz emerytalny, mimo że - jak twierdzi rząd - reformy są konieczne, aby uniknąć niewydolności systemu.
em, pap