68-letni Hollingworth konsekwentnie odrzucał wysuwane przeciwko niemu zarzuty - w niedzielę jednak przyznał, iż uniemożliwiły mu one sprawowanie urzędu a także mogą przyczynić się do podważenia autorytetu gubernatora Australii.
Przeciwko Hollingworthowi toczy się śledztwo w sprawie oskarżenia o gwałt, jakiego miał dokonać w latach 1960-ych. Skargę przeciwko gubernatorowi złożyła Rose Marie Ann Jarmyn, kobieta cierpiąca na depresję i zaburzenia psychiczne. Oskarżyła ona gubernatora, wcześniejszego anglikańskiego biskupa Brisbane, że zgwałcił ją na zorganizowanym przez Kościół anglikański obozie dla młodzieży w roku 1965 albo 1966. Na początku maja 57-letnia Jarmyn popełniła samobójstwo.
Hollingworth był już wcześniej pod ostrzałem opinii publicznej po tym, jak wyszło na jaw, że jako biskup w latach 90. zachował na stanowisku anglikańskiego duchownego, który dopuścił się nadużyć seksualnych wobec dzieci. Hollingworth miał wiedzieć o jego zachowaniu. Dowiodło tego wewnątrzkościelne dochodzenie.
Z sondaży opinii publicznej, przeprowadzanych w Australii w ostatnich tygodniach wynikało, że zdaniem 76 procent Australijczyków, gubernator powinien ustąpić z urzędu.
sg, pap