8 kwietnia, na krótko przed zajęciem Bagdadu, Amerykanie informowali o przejęciu kontroli nad lotniskiem pod miastem - w czasie obrony lotniska zginąć miał dowódca Gwardii, zidentyfikowany jako Maher Sufian al-Tikriti. Według informacji, zgromadzonych przez dziennikarzy francuskich, faktycznie jednak człowiek ten przeżył i wraz z rodziną został wywieziony z Iraku w niewiadomym kierunku przez Amerykanów na pokładzie samolotu transportowego C-130. Informacje o śmierci generała są fałszywe - pisze gazeta.
Informację o otrzymaniu rozkazu wstrzymania obrony Bagdadu od swego dowódcy potwierdził też w wywiadzie dla francuskiego radia France-2 iracki generał Mahdi Abdallah al-Duleimi. Inne źródła irackie, cytowane przez JDD, sugerują, że generał al-Tikriti przez rok informował Amerykanów o sprawach wojskowych Iraku a także - w czasie wojny - o ruchach armii i paramilitarnych oddziałów Fedainów Saddama czy prawdopodobnych miejscach pobytu Saddama Husajna.
Stąd też - konkluduje "Le Journal du Dimanche" - szef resortu obrony USA Donald Rumsfeld był tak pewny, że armia iracka nie sprawi Amerykanom poważniejszych kłopotów w czasie wojny.
sg, pap