Chińskie fabryki płoną w Wietnamie. Pekin wykorzystuje Ukrainę?

Chińskie fabryki płoną w Wietnamie. Pekin wykorzystuje Ukrainę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dr Jarosław Jura, sinolog, mówił dziś w TOK FM o niedawnej instalacji platformy wiertniczej na spornych wyspach na Morzu Południowochińskim. -  To ewidentnie pokaz siły Chin i sposób na wykorzystanie sytuacji wokół Ukrainy - twierdzi ekspert.
Spór rozgrywa się między Chinami właśnie a Wietnamem, w którym trwają zamieszki, płoną chińskie fabryki. Platforma wiertnicza została zbudowana w rejonie Wysp Paracelskich, do których oba kraje roszczą sobie prawa. Ofiarą padły nie tylko chińskie, ale też koreańskie czy japońskie przedsiębiorstwa. Robotnicy biorący udział w masowych protestach zdawali się ich nie rozróżniać.

Hanoi uważa wyspy za swoje, choć kontroluje je Pekin. USA już skrytykowały Chiny.

- To nie zakończy się konfliktem zbrojnym na szeroką skalę - twierdzi dr Jura, socjolog i sinolog z Instytutu Społeczno-Ekonomicznych Ekspertyz. Podobnych terytoriów w rejonie jest sporo, a w konflikty angażują się również Japonia, Filipiny czy Rosja.

- Wydaje się, że Chińczycy celowo wykorzystali sytuację, kiedy uwaga świata jest zwrócona w kierunku Ukrainy i Rosji - mówił dr Jura. - To ewidentnie pokaz siły Chin i sposób na wykorzystanie sytuacji wokół Ukrainy. Chińczycy, jeśli chodzi o dyplomację, są bardzo zaawansowani - zaznaczył.

DK, TOK FM