Rolnik z okolic La Flecha w Patagonii natknął się na skamieniałości. Okazało się, że odkrył szczątki szczątki dinozaura, którego uważa się za największe stworzenie, jakie kiedykolwiek chodziło po Ziemi.
Paleontolodzy, którzy przybyli na miejsce, znaleźli 150 bardzo dobrze zachowanych kości, należących do 7 osobników. Naukowcy zbadali największą kość udową. Na tej podstawie wykonali obliczenia, z których wynika, że dinozaur miał 40 metrów długości oraz 20 metrów wysokości. Ponadto, ważył 77 ton. To tyle, co czternaście słoni afrykańskich razem wziętych.
– Sądzimy, że to nowy gatunek tytanozaura, roślinożernego olbrzyma z późnej kredy – powiedział dr Jose Luis Carballido z Museum of Palaeontology Egidio Feruglio.
kl, BBC
– Sądzimy, że to nowy gatunek tytanozaura, roślinożernego olbrzyma z późnej kredy – powiedział dr Jose Luis Carballido z Museum of Palaeontology Egidio Feruglio.
kl, BBC