Francuskie koleje zamówiły nowe wagony do lokalnych pociągów. Po zakupieniu ich okazało się, że są zbyt szerokie i nie mieszczą się na mniejszych stacjach.
Jak się okazało, winę ponosi właściciel torów. Podał on złe wymiary peronów. Choć nowe są wystarczająco szerokie, to te zbudowane kilkadziesiąt lat temu są zbyt wąskie. Sytuację skomplikował fakt, że większość z 1.2 peronów we Francji zbudowano ponad 50 lat temu i to właśnie do nich nie pasują nowe pociągi.
Francuski minister transportu odpiera zarzuty. Winę zrzucił na decyzję podjętą w 1997 r., kiedy to koleje narodowe zostały oddzielone od spółki odpowiedzialnej za sieć kolejową. – Kiedy oddziela się właściciela torów od właściciela pociągów, to wówczas nie ma prawa funkcjonować prawidłowo – powiedział Frederic Couvillier.
Jako że wagony zostały już zakupione, rozpoczęto przebudowę peronów. Będzie ona kosztować od 50 do 80 mln euro. Z kolei wartość kontraktu na wymianę składów opiewał na 15 mln euro.
Tygodnik Zamojski
Francuski minister transportu odpiera zarzuty. Winę zrzucił na decyzję podjętą w 1997 r., kiedy to koleje narodowe zostały oddzielone od spółki odpowiedzialnej za sieć kolejową. – Kiedy oddziela się właściciela torów od właściciela pociągów, to wówczas nie ma prawa funkcjonować prawidłowo – powiedział Frederic Couvillier.
Jako że wagony zostały już zakupione, rozpoczęto przebudowę peronów. Będzie ona kosztować od 50 do 80 mln euro. Z kolei wartość kontraktu na wymianę składów opiewał na 15 mln euro.
Tygodnik Zamojski