"Wśród zabitych jest dwoje dzieci. Nie jesteśmy w stanie podać w tej chwili narodowości zabitych. Spośród osób, znajdujących się w autobusie, 57 zabrano do szpitala, stan pięciorga z nich jest poważny" - powiedział Reuterowi doktor Maurizio Rampazzo z wypadkowej izby przyjęć.
Katastrofa wydarzyła się tuż po świcie o 5.30 rano, gdy autobus wjeżdżał do tunelu na autostradzie Vicenza-Wenecja. W wypadku nie uczestniczyły żadne inne pojazdy.
"Wszyscy spaliśmy, usłyszałam głośny huk, autobus gwałtownie skręcił i uderzył w ścianę tunelu, a we mnie uderzył fotel" - powiedziała starsza wiekiem Niemka, której w szpitalu San Bartolo w Vicenzy opatrywano pociętą twarz.
Według włoskiej agencji ANSA, autobus wyruszył z Dortmundu w Niemczech w piątek rano, do włoskiej granicy dotarł nad ranem w sobotę. Nieco ponad godzinę przed wypadkiem, podczas krótkiego postoju, kierowcy wymienili się miejscami.
Według pierwszych ustaleń, kierowca autokaru prawdopodobnie zasnął za kierownicą. Pojazd wjechał na budkę strażnika przy wjeździe to tunelu i przewrócił się na bok.
Jest to już trzeci w tym sezonie turystycznym tragiczny wypadek niemieckiego autokaru. 8 maja na Węgrzech w zderzeniu autokaru wiozącego turystów z Niemiec z pociągiem na przejeździe kolejowym w pobliżu miejscowości Siofok nad Balatonem zginęły 33 osoby. W katastrofie na autostradzie koło Lyonu, gdzie 17 maja przewrócił się w ulewnym deszczu zbyt szybko jadący autokar wiozący niemieckich turystów do Hiszpanii, zginęło 28 osób.
em, pap