Jak informuje włoski dziennik "La Liberte", na ostatnim spotkaniu Partii Socjalistycznej premier Francji Manuel Valls zasugerował, że socjaliści nie byli tak słabi od 1958 roku. - Istnieje ryzyko pojawienia się Marine Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2017 roku - stwierdził Valls.
Partia Socjalistyczna odniosła druzgocącą porażkę w czasie wyborów do Parlamentu Europejskiego i w wyborach samorządowych. Największym zaskoczeniem okazał się Front Narodowy z szefującą mu Marine Le Pen, który zdobył 1/4 wszystkich głosów.
Według Reutera, Valls chce zjednoczenia lewicy przed najważniejszymi głosowaniami w parlamencie. Z kolei jeden z liderów Partii Socjalistycznej, Emmanuel Maurel w rozmowie z paryskim dziennikiem "Le Monde" stwierdził, że zanim odbędą się wybory prezydenckie, partia musi zrobić prawybory i zdecydować, kto będzie kandydatem w wyścigu o fotel szefa państwa - jest to nowość, gdyż do tej pory urzędujący prezydent nie zwykł brać udziału w prawyborach, chcąc ubiegać się o reelekcję
La Liberte, Le Monde
Według Reutera, Valls chce zjednoczenia lewicy przed najważniejszymi głosowaniami w parlamencie. Z kolei jeden z liderów Partii Socjalistycznej, Emmanuel Maurel w rozmowie z paryskim dziennikiem "Le Monde" stwierdził, że zanim odbędą się wybory prezydenckie, partia musi zrobić prawybory i zdecydować, kto będzie kandydatem w wyścigu o fotel szefa państwa - jest to nowość, gdyż do tej pory urzędujący prezydent nie zwykł brać udziału w prawyborach, chcąc ubiegać się o reelekcję
La Liberte, Le Monde