Barack Obama musi działać aktywnie w kwestii irackiej, bo w przeciwnym razie spowoduje to zachwianie globalnego bezpieczeństwa - taki apel do amerykańskiego prezydenta wystosowali m.in. Benjamin Netanjahu i były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Dick Cheney.
Zdaniem premiera Izraela należy przeciwstawić się ISIL oraz nie pozwolić sąsiedniemu Iranowi, żeby zdominował Irak tak jak to zrobił z Libanem i Syrią. - Bo najgorsze, co tego może wszystkiego wyniknąć, to Iran z bronią atomową w ręku - uważa Netanjahu. Cheney natomiast skrytykował politykę zagraniczną prezydenta Obamy. - On nie uznaje rzeczywistości i ciągle kładzie nacisk na wycofanie naszych wojsk z tamtej części świata. A Irak to tylko wierzchołek góry lodowej. Terroryzm rozlewa się już od Afryki po Indonezję, a liczba terrorystów w ostatnim czasie podwoiła się - uważa polityk.
CNN newscore/x-news
CNN newscore/x-news
![B. Netanjahu i D. Cheney apelują do Obamy o aktywność ws. Iraku (napisy)](https://img.wprost.pl/_i/player-ratio.png)