Afera szpiegowska w Niemczech. Ambasador USA na dywaniku

Afera szpiegowska w Niemczech. Ambasador USA na dywaniku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Afera szpiegowska w Niemczech (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Berlinie wezwany na rozmowę do niemieckiego MSZ w związku z aferą szpiegowską, która wybuchła w Niemczech. Jak wynika z informacji podawanych przez niemieckie media, pracownik tamtejszych służb wywiadowczych na zlecenie USA prawdopodobnie infiltrował komisję śledczą Bundestagu ds afery podsłuchowej NSA. Według doniesień podczas przesłuchań podejrzany przyznał się do dostarczania informacji amerykańskim służbom - podaje TVP Info.
31-letni obywatel Niemiec od dwóch lat miał pracować dla amerykańskiego wywiadu. Dziennik „Bild” podaje, że w tym czasie przekazał Amerykanom ponad 200 tajnych dokumentów. Najprawdopodobniej dla pieniędzy. Co najmniej trzy z tych dokumentów były związane z pracą komisji śledczej Bundestagu ds. NSA.

Domniemany szpieg jest pracownikiem Federalnej Służby Informacyjnej czyli niemieckiego wywiadu. W mediach w Niemczech jest już mowa o odkryciu podwójnego agenta. 

Niemieccy śledczy sprawdzają, czy mężczyzna nie kłamie. W prawdziwość jego zeznań BND powątpiewa i nie wyklucza prowokacji obcego wywiadu, której celem byłoby wywołanie awantury z USA. 
Nowy skandal obciąża i tak napięte relacje między Berlinem a Waszyngtonem. Sprawa ta grozi dalszym wzrostem napięcia w stosunkach Berlin - Waszyngton, obciążonych już, gdy w zeszłym roku wyszło na jaw, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) masowo inwigilowała także obywateli niemieckich; na podsłuchu miał być m.in. telefon komórkowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel. 

TVP Info