Decyzję taka podjęli obradujący w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych Piętnastki. W spotkaniu biorą udział jako obserwatorzy ich odpowiednicy z krajów przystępujących do Unii w przyszłym roku, w tym szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.
Strategia wychodzi naprzeciw stanowisku Stanów Zjednoczonych, które od dawna "uczulały" unię na groźbę przejęcia broni masowego rażenia przez terrorystów. Niektóre państwa UE, na czele z Niemcami, nie chciały do niedawna słyszeć o możliwości użycia siły nawet w obliczu jawnych przypadków proliferacji, czyli rozprzestrzeniania tego rodzaju broni.
"Nabycie broni masowego rażenia lub związanych z nią materiałów przez terrorystów stanowiłoby dodatkowe zagrożenie dla systemu międzynarodowego o potencjalnie niekontrolowalnych konsekwencjach. Uzbrojeni w broń lub materiały masowego rażenia terroryści mogliby poczynić szkody, do jakich w przeszłości były zdolne tylko państwa dysponujące wielkimi armiami" - czytamy w dokumencie przyjętym przez unijnych ministrów.
Inne środki przymusu, o których wspomina się w dokumencie to selektywne lub globalne sankcje i zatrzymywanie statków. Unia przewiduje również "wprowadzenie silniejszego elementu nieproliferacji w stosunkach z niektórymi partnerami".
W przyjętym "planie działania" jest mowa o zastosowaniu "skutecznej polityki kija i marchewki związanej ze zobowiązaniami do nieproliferacji w stosunkach z krajami trzecimi".
Według unijnych dyplomatów, Unia zażąda w najbliższym czasie od Iranu podpisania protokołu dodatkowego do Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej (ang. NPT), przyłączając się do amerykańskich nacisków na ten kraj. Irański MSZ zdążył już oświadczyć, że nie zgodzi się na żadne "warunki wstępne" dialogu z Unią.
Nie zraziło to wysokiego przedstawiciela UE ds. wspólnej polityki zagranicznej Javiera Solany. "Jest bardzo ważne, żeby Iran podpisał protokół dodatkowy" - powiedział w Luksemburgu. Ale zastrzegł, że Unia nie chce zrywać dialogu z Teheranem. "Na razie dialog trwa" - dodał.
"Plan działania" przewiduje też m.in. przedłużenie na kolejne lata zapoczątkowanego w 1999 roku programu współpracy z Rosją w zakresie rozbrojenia i nieproliferacji, który wygasa w czerwcu. Przedłużenie go będzie kosztowało do końca roku 7,5 mln euro.
Piętnastka zamierza także bardziej systematycznie koordynować stanowiska dotyczące kontroli eksportu materiałów, które mogą być wykorzystane do produkcji broni masowego rażenia.
W dokumencie przyjętym przez UE nie zabrakło także wzmianki o "centralnej roli Rady Bezpieczeństwa ONZ", ulubionego zwrotu używanego we wszystkich wspólnych oświadczeniach Piętnastki na temat Iraku, interpretowanego na różne sposoby przez zwolenników i przeciwników interwencji zbrojnej.
"W tym kontekście rola Rady Bezpieczeństwa ONZ jako ostatecznego arbitra w sprawach konsekwencji niestosowania się do postanowień międzynarodowych musi być skutecznie wzmocniona" - głosi unijny dokument.
em, pap