Powell spotkał się w piątek przed południem z premierem Izraela Arielem Szaronem, a później będzie rozmawiał z palestyńskim premierem Mahmudem Abbasem.
"Wrogiem pokoju, szczególnie w ostatnich dwóch tygodniach, jest Hamas - powiedział Powell. - Tak długo, jak są oni przywiązani do terroru i przemocy i pragną zniszczenia państwa izraelskiego, to jest problem, który musimy rozwiązać w całości".
Powell skrytykował też Syrię za nieskuteczne i "całkowicie nieadekwatne środki" wobec radykalnych ugrupowań islamskich. Jego zdaniem, Syria nie przestała udzielać poparcia palestyńskim i libańskim ugrupowaniom radykalnym, o co zwracał się Waszyngton.
Szaron oświadczył po spotkaniu, że "nie będzie pokoju z terrorem" i że Palestyńczycy muszą podjąć skuteczne działania przeciw radykalnym ugrupowaniom. Jego zdaniem, postęp w ramach przedstawionego przez USA planu pokojowego może być osiągnięty tylko wtedy, gdy władze palestyńskie rozprawią się z islamskimi radykałami.
"Tak długo jak trwa terror, tak długo jak trwa przemoc, jak długo będą kontynuowane te straszne incydenty, nie będzie postępu - powiedział Szaron podczas wspólnej konferencji z Powellem. - Nie będzie pokoju z terrorem".
W czasie, gdy trwała rozmowa Powella z Szaronem, w okolicach Ramallah na Zachodnim Brzegu doszło do kolejnego incydentu zbrojnego. Palestyńczycy ostrzelali izraelski samochód, wskutek czego jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne. Dwaj spośród rannych to Amerykanie, którzy przyjechali do Izraela odwiedzić krewnych.
sg, pap