Jak donosi Polskie Radio, amerykańskie służby zatrzymały Romana Sieliezniowa, syna rosyjskiego polityka Walerija Sieliezniowa na Malediwach. Mężczyzna trafił do więzienia na wyspie Guam na Oceanie Spokojnym, która jest terytorium zależnym Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Walerij Sieliezniow jest deputowanym do Domy Państwowej z ramienia partii Władimira Żyrinowskiego. Jego syn jest przez amerykańskie władze podejrzewany o kradzież i sprzedawanie danych kart kredytowych obywateli USA w okresie od października 2009 do lutego 2011 roku. W tym celu miał włamać się do amerykańskiego systemu płatności detalicznej, wykorzystując wirusy komputerowe. Miał też stworzyć specjalne fora internetowe, na których sprzedawał skradzione informacje
Walerij Sieliezniow stwierdził, że jego syn został "porwany" przez Amerykanów i że zapewne "będą go chcieli wymienić za Edwarda Snowdena". Amerykański sąd wyznaczył rozprawę ws. zatrzymanego na 22 lipca.
W marcu 2011 roku sąd w Waszyngtonie domagał się zaocznie postawienia Romanowi Sieliezniowowi 29 zarzutów. Gdyby został skazany, groziłoby mu kilkadziesiąt lat więzienia i wielomilionowe grzywny. Sąd w Nevadzie wszczął też przeciwko Rosjaninowi proces w związku z podejrzeniami o udział w gangu szantażystów.
W reakcji na zatrzymanie rosyjski MSZ wezwał Waszyngton do złożenia "spójnych wyjaśnień tego incydentu, obserwowania, czy przestrzegane są prawa aresztowanego i umożliwienia mu spotkania z konsulem Rosji".
Polskie Radio
Walerij Sieliezniow stwierdził, że jego syn został "porwany" przez Amerykanów i że zapewne "będą go chcieli wymienić za Edwarda Snowdena". Amerykański sąd wyznaczył rozprawę ws. zatrzymanego na 22 lipca.
W marcu 2011 roku sąd w Waszyngtonie domagał się zaocznie postawienia Romanowi Sieliezniowowi 29 zarzutów. Gdyby został skazany, groziłoby mu kilkadziesiąt lat więzienia i wielomilionowe grzywny. Sąd w Nevadzie wszczął też przeciwko Rosjaninowi proces w związku z podejrzeniami o udział w gangu szantażystów.
W reakcji na zatrzymanie rosyjski MSZ wezwał Waszyngton do złożenia "spójnych wyjaśnień tego incydentu, obserwowania, czy przestrzegane są prawa aresztowanego i umożliwienia mu spotkania z konsulem Rosji".
Polskie Radio