Aresztowany powiedział bowiem przesłuchującym go funkcjonariuszom, że po wojnie przebywał w tym kraju przez pewien czas wraz z synami Saddama, Udajem i Kusajem, zanim władze syryjskie go nie wydaliły.
Przedstawiciele administracji nie powiedzieli jednak, gdzie i kiedy białoruskie paszporty zostały wydane i na czyje nazwiska.
Na przesłuchaniu Mahmud powiedział również, że widział Saddama żywego w Bagdadzie w kilka dni po zbombardowaniu przez lotnictwo amerykańskie budynku, w którym miał rzekomo przebywać.
Relacje Mahmuda o ucieczce przywódców reżimu do Syrii przyczyniły się do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu ataku lotniczego na konwój iracki w ubiegłą środę w pobliżu granicy z Syrią, w którym zginęła pewna liczba Irakijczyków.
Pytany o tę sprawę we wtorek minister obrony Donald Rumsfeld powiedział jednak, że nie sądzi, by w konwoju tym podróżowali czołowi współpracownicy Saddama Husajna.
Ani Rumsfeld, ani przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów generał Richard B.Myers, nie chcieli ujawnić żadnych szczegółów tego ataku. Oświadczyli jednak, że atak był uzasadniony, gdyż konwój jechał po godzinie policyjnej, drogą znaną jako trasa przemytu z Iraku do Syrii.
sg, pap