- Najpierw usłyszałam jakiś huk i stanęłam na schodach. Potem wybiegłam. Mąż wyszedł z domu później. Obok leżało ciało jakiejś kobiety - opowiadała dziennikarzom mieszkanka wsi Grabowo w obwodzie donieckim, gdzie spadły szczątki samolotu malezyjskich linii lotniczych.
Na miejscu katastrofy boeinga są obecni ukraińscy ratownicy. Kontrolują ich uzbrojeni prorosyjscy separatyści, którzy okupują teren, gdzie doszło do wypadku. Władze obwodu donieckiego poinformowały, że odnaleziono 182 ciała ze 298, które znajdowały się na pokładzie maszyny.
RUPTLY/x-news
RUPTLY/x-news