Wyjmijcie wszystko z kieszeni i włóżcie do torby – krzyczy młody Meksykanin, mierząc z broni do grupy imigrantów próbujących nielegalnie przekroczyć granicę meksykańsko-amerykańską. Jest środek nocy, chłód na pustyni daje się we znaki, a mężczyzna, który przez ostatnie kilka godzin pełnił funkcję przewodnika, okazuje się zwykłym złodziejem. Postawny Meksykanin nie zamierza dać się okraść, próbuje uderzyć młodziaka. Pada strzał. Osuwa się na ziemię. W tym momencie zapalają się reflektory samochodów terenowych, a syrena policyjna przeszywa powietrze. – Poddajcie się. Jesteście aresztowani! – słychać głos z megafonu. Ludzie w popłochu uciekają gdzie się da, biegną na oślep, raniąc sobie nogi o krzaki i kaktusy. Kolejne samochody pojawiają się znikąd, słychać krzyki i huk wystrzałów. Trwa obława.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.