Szef rządu podkreślił na konferencji prasowej w piątek, że najważniejsze jest skuteczne działanie na rzecz jednolitości Unii Europejskiej.
Premier zwrócił uwagę, że pojedyncze państwo europejskie w konfrontacji z Rosją nie ma żadnej szansy. - Unia Europejska działająca solidarnie, nawet jeśli nakłada słabe sankcje, jest o niebo skuteczniejsza niż próba podejmowania akcji przez państwa poszczególne - powiedział premier Tusk. Jak przyznał lepsze i skuteczniejsze są słabe sankcje, które nakłada cała Europa, niż bardzo mocne, które nałożyłoby jedno państwo.
Donald Tusk wyjaśniał, że najważniejsza dla bezpieczeństwa Polski jest skuteczna praca na rzecz jednolitości działań Unii.
Odnosząc się do kwestii kosztów nakładania sankcji przez Unię Europejską premier zwrócił uwagę, że sankcje, które Europa nieśmiało i niekonsekwentnie ale jednak nakłada na Rosję, będą kosztować. Mają jednak zapobiec dużo poważniejszym kosztom. – Problem strat wynikających z naliczania sankcji pojawia się często, ale wyliczanie kosztów prowadzi donikąd – powiedział. Jego zdaniem ewentualny upadek Ukrainy ze względu na agresję separatystów, czy grup terrorystycznych, czy wprost Rosjan, w perspektywie oznaczałoby koszty nieporównywalnie większe niż te, które mogą wyniknąć z sankcji.
Szef rządu przyznał, że jest zwolennikiem zwołania kolejnego szczytu w sprawie wzmocnienia sankcji wobec Rosji. Trwają jednak konsultacje mające wykazać, czy kolejne spotkanie przyniesie oczekiwane rezultaty - przyznał.
Premier mówił też o wzmocnieniu sankcji wobec Rosji. – Rozmawiałem o tym z moimi partnerami m.in. z kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande. W każdej z tych rozmów mówiłem o potrzebie bardziej jednolitego i stanowczego działania – powiedział premier.
premier.gov.pl
Donald Tusk wyjaśniał, że najważniejsza dla bezpieczeństwa Polski jest skuteczna praca na rzecz jednolitości działań Unii.
Odnosząc się do kwestii kosztów nakładania sankcji przez Unię Europejską premier zwrócił uwagę, że sankcje, które Europa nieśmiało i niekonsekwentnie ale jednak nakłada na Rosję, będą kosztować. Mają jednak zapobiec dużo poważniejszym kosztom. – Problem strat wynikających z naliczania sankcji pojawia się często, ale wyliczanie kosztów prowadzi donikąd – powiedział. Jego zdaniem ewentualny upadek Ukrainy ze względu na agresję separatystów, czy grup terrorystycznych, czy wprost Rosjan, w perspektywie oznaczałoby koszty nieporównywalnie większe niż te, które mogą wyniknąć z sankcji.
Szef rządu przyznał, że jest zwolennikiem zwołania kolejnego szczytu w sprawie wzmocnienia sankcji wobec Rosji. Trwają jednak konsultacje mające wykazać, czy kolejne spotkanie przyniesie oczekiwane rezultaty - przyznał.
Premier mówił też o wzmocnieniu sankcji wobec Rosji. – Rozmawiałem o tym z moimi partnerami m.in. z kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande. W każdej z tych rozmów mówiłem o potrzebie bardziej jednolitego i stanowczego działania – powiedział premier.
premier.gov.pl