Jak donosi portal "The Epoch Times", zapadł wyrok w procesie byłego prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa - sąd wymierzył karę dożywotniego więzienia za współudział w brutalnym tłumieniu opozycyjnej demonstacji w kwietniu 2010 r., kiedy zginęło 77 osób. Były dyktator ukrywa się w Mińsku.
Bakijewa obalono w 2010 r. po gwałtownych protestach spowodowanych kryzysem gospodarczym i szerzącą się korupcją. Ówczesny prezydent uciekł na Białoruś wraz z rodziną, a Mińsk odrzuca kolejne wnioski o ekstradycję dyktatora.
Sam proces zakończył się po blisko 3 latach. Sąd na podobną karę skazał również brata Bakijewa, Żanybeka, pełniącego ówcześnie funkcje szefa służby bezpieczeństwa, jednak i on ukrywa się na Białorusi.
Z rodziny Kurmanbeka udało się złapać i osadzić zaocznie na 25 lat jego syna, Maksima, oraz brata Ahmada, który został pozbawiony wolności na 7 lat. Pierwszego oskarżono o nadużycia finansowe, zaś drugiego - o zamieszki na tle etnicznym na południu kraju.
The Epoch Times
Sam proces zakończył się po blisko 3 latach. Sąd na podobną karę skazał również brata Bakijewa, Żanybeka, pełniącego ówcześnie funkcje szefa służby bezpieczeństwa, jednak i on ukrywa się na Białorusi.
Z rodziny Kurmanbeka udało się złapać i osadzić zaocznie na 25 lat jego syna, Maksima, oraz brata Ahmada, który został pozbawiony wolności na 7 lat. Pierwszego oskarżono o nadużycia finansowe, zaś drugiego - o zamieszki na tle etnicznym na południu kraju.
The Epoch Times