Jak podaje tvn24, rosyjskie tanie linie lotnicze "Dobrolot", które kilka dni temu objęto unijnymi sankcjami, 4 sierpnia zawiesiły swoją działalność. Nie wznowią jej przynajmniej do października - wszystko przez anulowanie umowy leasingowej boeingów 737.
Jeszcze niedawno, bo 11 czerwca "Dobrolot" rozpoczynał swoją działalność, w inauguracji brał udział premier Dmitrij Miedwiediew. Teraz, Unia Europejska umieściła firmę na liście tych, które mają być objęte sankcjami. Jak poinformowały linie lotnicze "Dobrolot": "Z powodu sankcji została anulowana umowa leasingu używanych przez nas boeingów 737-800". Cała flota "Dobrolotu" składała się właśnie z dwóch takich boeingów.
Unia uzasadniła swoją decyzję tym, że inne linie lotnicze, państwowy "Aerofłot", wykonywały loty na Krym. A po aneksji Krymu, "Dobrolot" realizował loty tylko na trasie Symferopol - Moskwa, i zdaniem Brukseli ułatwił integrowanie się Krymu z Federacją Rosyjską.
Oprócz cofnięcia umowy leasingowej, europejscy partnerzy "Dobrolotu" anulowali umowy o ubezpieczeniu samolotów, wsparciu technicznym czy przekazywaniu informacji. Po zawieszeniu działalności "Dobrolotu" nadal można latać na Krym - jednakże ceny biletów są wyższe nawet o 40% od tych, które proponował "Dobrolot".
Nie wiadomo czy inne linie lotnicze zareagują na tę sytuację.
TVN24
Unia uzasadniła swoją decyzję tym, że inne linie lotnicze, państwowy "Aerofłot", wykonywały loty na Krym. A po aneksji Krymu, "Dobrolot" realizował loty tylko na trasie Symferopol - Moskwa, i zdaniem Brukseli ułatwił integrowanie się Krymu z Federacją Rosyjską.
Oprócz cofnięcia umowy leasingowej, europejscy partnerzy "Dobrolotu" anulowali umowy o ubezpieczeniu samolotów, wsparciu technicznym czy przekazywaniu informacji. Po zawieszeniu działalności "Dobrolotu" nadal można latać na Krym - jednakże ceny biletów są wyższe nawet o 40% od tych, które proponował "Dobrolot".
Nie wiadomo czy inne linie lotnicze zareagują na tę sytuację.
TVN24