Wybuchł potężny skandal w Katalonii. Były premier i symbol katalońskiej demokracji Jordi Pujol oraz członkowie jego rodziny zostaną ukarani za ukrywanie majątku za granicą - podaje Gazeta.pl.
Jordi Pujol, 84-letni - ojciec katalońskiej autonomii za czasów odrodzonej hiszpańskiej demokracji, były premier oraz dożywotni szef rządzącej partii Convergencia i Unio, oświadczył, że majątek odziedziczony po ojcu przez dekady przechowywał w rajach podatkowych za granicą. Jak mówił od 1980 roku nie mógł "znaleźć dogodnego momentu", aby zalegalizować spadek.
W tym czasie w Hiszpanii zostały ogłoszone trzy amnestie, które dawały szansę legalizacji nieujawnionych majątków przed fiskusem w zamian za częściowe opłacenie zaległych podatków. Pujol przeprosił Katalończyków za oszukiwanie państwa, które współtworzył i którym rządził. Nie wyznał, jaki majątek ukrywa i gdzie.
Przestał być honorowym szefem partii, pozbawiono go dożywotniej pensji ponad 86 tys. euro rocznie, służbowego samochodu oraz biura. Ponadto utracił szacowany tytuł Molt Honorable, czyli Wielce Czcigodnego. Wymiar sprawiedliwości bada dokładnie tę sprawę.
Hiszpańskie media donoszą, że majątek Pujola jest szacowany na kilkadziesiąt milionów euro. Prawdopodobnie był ukrywany w Andorze i Szwajcarii. Prócz tego wobec siedmiorga potomków byłego premiera, którzy prowadzą własne przedsiębiorstwa lub pracują w rządzie Katalonii, jest także prowadzone śledztwo. Postawiono im liczne zarzuty m.in. ukrywania fortuny za granicą, nielegalnego wzbogacenia się, przyjmowania łapówek za kontrakty z administracją publiczną rządu Generalitat, handlowanie wpływami politycznymi oraz oszustwa podatkowe.
Kilka lat temu pierworodnego syna premiera, także Jordiego przyłapano na wywożeniu torby z paczkami banknotów 500 euro do banków w Angorze oraz na braniu 3 procent od każdego zamówienia publicznego, jakie rząd przyznawał prywatnym firmom. Zaś drugi syn, Oriol, kilka miesięcy oskarżono o łapownictwo, po czym musiał zrezygnować z pełnienia publicznych stanowisk.
AT, gazeta.pl
W tym czasie w Hiszpanii zostały ogłoszone trzy amnestie, które dawały szansę legalizacji nieujawnionych majątków przed fiskusem w zamian za częściowe opłacenie zaległych podatków. Pujol przeprosił Katalończyków za oszukiwanie państwa, które współtworzył i którym rządził. Nie wyznał, jaki majątek ukrywa i gdzie.
Przestał być honorowym szefem partii, pozbawiono go dożywotniej pensji ponad 86 tys. euro rocznie, służbowego samochodu oraz biura. Ponadto utracił szacowany tytuł Molt Honorable, czyli Wielce Czcigodnego. Wymiar sprawiedliwości bada dokładnie tę sprawę.
Hiszpańskie media donoszą, że majątek Pujola jest szacowany na kilkadziesiąt milionów euro. Prawdopodobnie był ukrywany w Andorze i Szwajcarii. Prócz tego wobec siedmiorga potomków byłego premiera, którzy prowadzą własne przedsiębiorstwa lub pracują w rządzie Katalonii, jest także prowadzone śledztwo. Postawiono im liczne zarzuty m.in. ukrywania fortuny za granicą, nielegalnego wzbogacenia się, przyjmowania łapówek za kontrakty z administracją publiczną rządu Generalitat, handlowanie wpływami politycznymi oraz oszustwa podatkowe.
Kilka lat temu pierworodnego syna premiera, także Jordiego przyłapano na wywożeniu torby z paczkami banknotów 500 euro do banków w Angorze oraz na braniu 3 procent od każdego zamówienia publicznego, jakie rząd przyznawał prywatnym firmom. Zaś drugi syn, Oriol, kilka miesięcy oskarżono o łapownictwo, po czym musiał zrezygnować z pełnienia publicznych stanowisk.
AT, gazeta.pl