- Kiedy byłem ambasadorem przy NATO panowała pewna poprawność polityczna polegająca na tym, że o Rosji nie można było mówić źle. Jakikolwiek element krytyki traktowano jak zepsucie powietrza w dobrym towarzystwie - mówił w radiowej Jedynce Jerzy Maria Nowak, były ambasador Polski przy NATO.
Jerzy Maria Nowak, stwierdził, że nie zgadza się z poglądem, według którego starcia na Ukrainie miałyby przenieść się do Europy czy Polski. Tłumaczył również, że państwa zrzeszone w NATO powinny wyciągnąć wnioski z konfliktu na Ukrainie i przedstawił to na przykładzie Polski. W jego opinii polska armia wymaga dozbrojenia, a na terenie Polski należałoby umieścić system rakiet "Patriot" - Jesteśmy prawie bezbronni w dziedzinie obrony przeciwrakietowej - powiedział były ambasador.
- Polska powinna też wzmocnić swoje militarne możliwości, w tym na przykład radarowe, na wschodzie Polski. Trzeba wzmacniać infrastrukturę byśmy natychmiast potrafili przyjąć pomoc i wsparcie, w sytuacji jeśli tylko coś się stanie złego - kontynuował Nowak.
Były ambasador wypowiedział się również na temat wcześniejszych relacji na linii NATO - Rosja. Jak stwierdził, poprawność polityczna nakazywała nie krytykowanie Rosji. - Dziś, po zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych i śmierci blisko 300 cywilów, sytuacja się zmieniła. Teraz następuje konsolidacja Zachodu, zwłaszcza w sferze psychologicznej, to przerzuca się na działania w sferze militarnej NATO. Jest szereg działań, które mogą to poświadczyć - powiedział.
W ocenie Jerzego Marii Nowaka, jest ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której dochodzi do otwartej wojny pomiędzy Rosją a NATO - nawet jeśli miałoby do tego dojść, uważa, że NATO dobrze przygotuje się na taką ewentualność.
Polskie Radio
- Polska powinna też wzmocnić swoje militarne możliwości, w tym na przykład radarowe, na wschodzie Polski. Trzeba wzmacniać infrastrukturę byśmy natychmiast potrafili przyjąć pomoc i wsparcie, w sytuacji jeśli tylko coś się stanie złego - kontynuował Nowak.
Były ambasador wypowiedział się również na temat wcześniejszych relacji na linii NATO - Rosja. Jak stwierdził, poprawność polityczna nakazywała nie krytykowanie Rosji. - Dziś, po zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych i śmierci blisko 300 cywilów, sytuacja się zmieniła. Teraz następuje konsolidacja Zachodu, zwłaszcza w sferze psychologicznej, to przerzuca się na działania w sferze militarnej NATO. Jest szereg działań, które mogą to poświadczyć - powiedział.
W ocenie Jerzego Marii Nowaka, jest ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której dochodzi do otwartej wojny pomiędzy Rosją a NATO - nawet jeśli miałoby do tego dojść, uważa, że NATO dobrze przygotuje się na taką ewentualność.
Polskie Radio