Po wielomiesięcznym śledztwie i serii przesłuchań kongresowych komisje do spraw wywiadu Izby Reprezentantów i Senatu USA zakończyły w grudniu ub. r. opracowywanie raportu i 20 grudnia opublikowały jego streszczenie.
Pełny raport jest nadal utajniony, a Federalne Biuro Śledcze (FBI) i Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) wciąż badają jego treść, by zdecydować, czy ujawnienie informacji w nim zawartych nie naraziłoby na szwank bezpieczeństwa narodowego.
Graham, który przewodzi demokratom w senackiej komisji do spraw wywiadu i chce kandydować na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej, wielokrotnie krytykował rząd za zwłokę w opublikowaniu raportu.
W niedzielę ujawnił, że rząd zgodził się na umieszczenie w ostatecznej wersji raportu szacunków na temat liczby terrorystów przeszkolonych przez Al-Kaidę. Twierdził zarazem, że szacunki te wskazują, iż rząd prezydenta George'a W. Busha "zagubił główny cel", gdy skoncentrował się na wojnie z Irakiem.
"Pozwoliliśmy Al-Kaidzie przegrupować się i odzyskać siły" - uważa senator. "Przeprowadzili oni całą serię bardzo skomplikowanych operacji, wprawdzie jak na razie nie w Stanach Zjednoczonych, ale w jednej z nich, w Arabii Saudyjskiej, siedmiu Amerykanów poniosło śmierć".
Inny pretendent do roli demokratycznego kandydata na prezydenta, senator ze stanu Massachusetts John Kerry, uważa, że rząd powinien jak najszybciej wciągnąć inne kraje do okupacji Iraku, by w ten sposób odciągnąć uwagę napastników od żołnierzy amerykańskich. "Musimy unikać wrażenia, że de facto chodzi o okupację amerykańską" - powiedział.
Uważa on, że rząd USA i prezydenta powinien niezwłoczne umiędzynarodowić działania w Iraku, sprowadzając tam siły z innych państw, zwłaszcza muzułmańskich.
em, pap