W styczniu 2001 roku Brandt zaoferował swoją nerkę na niemieckiej aukcji internetowej. Minimalna cena, jakiej zażądał, wynosiła równowartość 75 tys. dolarów. Plany sprzedaży pokrzyżował dziennikarz telewizji RTL, który przedstawił się jako osoba zainteresowana kupnem, umówił się z Brandtem na spotkanie i z ukrycia sfilmował negocjacje. O wszystkim poinformowana została policja.
Brandt, który jest z zawodu mechanikiem, powiedział w sądzie, że chciał pomóc swojej dziewczynie spłacić długi. "Nie chciałem się wzbogacić" - oświadczył.
Dziś Austriak jest zadowolony, że transakcja nie doszła do skutku, ponieważ ma problemy z nerkami.
Za nielegalny handel ludzkimi organami grozi w Niemczech kara do pięciu lat pozbawienia wolności
rp, pap