Kontrowersyjne zdjęcia, poufne informacje do CV oraz SMSy, których lepiej, żeby nikt nie czytał...
W domowym zaciszu uploadujemy na serwery wielkich firm treści, które wędrują do chmury i są możliwe do odczytania w niespodziewanym miejscu przez niepowołaną osobę. - Automatyczna wysyłka zdjęć do chmury jest najniebezpieczniejsza. Wtedy trafia do niej każde kolejne zrobione zdjęcie. Łatwo zapomnieć, że tak się dzieje - przestrzega Leslie Horn z magazynu Gizmodo w kilka dni po wycieku z iCloude'a nagich zdjęć gwiazd Hollywood.
CNN Newsource/x-news
CNN Newsource/x-news