Ambasador Chin na Islandii w styczniu wyjechał na dwumiesięczny urlop i już nie wrócił na placówkę - podaje "The Guardian". Według brytyjskiego dziennika dyplomata został aresztowany razem z żoną przez chińskie służby bezpieczeństwa.
Ma Jisheng był ambasadorem na Islandii od grudnia 2012 roku. W styczniu bieżącego roku wyjechał na urlop i miał wrócić w maju. Tak się jednak nie stało.
Losami dyplomaty zainteresowały się islandzkie media. MSZ w Pekinie odmówiło jednak komentarza w tej sprawie. Sprawą zainteresowały się także media w Chinach, ale wiadomości o Ma Jishengu szybko znikały z sieci.
W maju MSZ Islandii otrzymało informację, że Ma nie wróci już na placówkę z powodów osobistych. "The Guardian" powołuje się na spekulacje chińskiego portalu z USA. Według dziennikarzy tego medium ambasador mógł zostać oskarżony o szpiegostwo na rzecz Japonii.
"The Guardian"
Losami dyplomaty zainteresowały się islandzkie media. MSZ w Pekinie odmówiło jednak komentarza w tej sprawie. Sprawą zainteresowały się także media w Chinach, ale wiadomości o Ma Jishengu szybko znikały z sieci.
W maju MSZ Islandii otrzymało informację, że Ma nie wróci już na placówkę z powodów osobistych. "The Guardian" powołuje się na spekulacje chińskiego portalu z USA. Według dziennikarzy tego medium ambasador mógł zostać oskarżony o szpiegostwo na rzecz Japonii.
"The Guardian"