Nową polską komisarz czeka wkrótce trudne pierwsze zadanie jako odpowiedzialnej za rynki wewnętrzne i przemysł - prozdrowotne lobby w Parlamencie Europejskim nie zgadza się na włączenie w zakres obowiązków Elżbiety Bieńkowskiej spraw dotyczących przemysłu farmaceutycznego, argumentując, że "pacjenci nie są klientami", "lekarze nie są przedsiębiorcami", a "leki i wyroby medyczne nie mogą podlegać wyłącznie zasadom konkurencji".
Chodzi o protest przeciwko kontroli Europejskiej Agencji Leków (EMA) przez "wydział" Bieńkowskiej. Jak powiedział RMF FM jeden z dyplomatów, "szykuje się ostra kampania, a Bieńkowska może mieć ciężko". "British Medical Journal" wprost podważyło kompetencje samej Bieńkowskiej, zaznaczając, że pochodzi z rządu, "który postawił korporacyjne interesy przemysłu tytoniowego ponad zdrowie publiczne" w debacie nad dyrektywą tytoniową
Niemiecki eurodeputowany, podobnie jak jego belgijscy koledzy, były szef komisji ds. środowiska i zdrowia Matthias Groote także krytykuje decyzję przyznania Bieńkowskiej spraw dotyczących wyrobów medycznych. - To zły sygnał komercjalizacji zdrowia publicznego - zaznaczył.
Kontrowersje wzbudza także umieszczenie pod kontrolą Bieńkowskiej Agencji Leków (EMA). - EMA zajmuje się rejestracją leków, tak żeby były one bezpieczne dla pacjentów. Nie powinno jej obchodzić, jakie to ma znaczenie dla konkurencyjności przemysłu - uważa jeden z urzędników Komisji Europejskiej, cytuje RMF FM.
RMF24
Niemiecki eurodeputowany, podobnie jak jego belgijscy koledzy, były szef komisji ds. środowiska i zdrowia Matthias Groote także krytykuje decyzję przyznania Bieńkowskiej spraw dotyczących wyrobów medycznych. - To zły sygnał komercjalizacji zdrowia publicznego - zaznaczył.
Kontrowersje wzbudza także umieszczenie pod kontrolą Bieńkowskiej Agencji Leków (EMA). - EMA zajmuje się rejestracją leków, tak żeby były one bezpieczne dla pacjentów. Nie powinno jej obchodzić, jakie to ma znaczenie dla konkurencyjności przemysłu - uważa jeden z urzędników Komisji Europejskiej, cytuje RMF FM.
RMF24