Bomby wybuchły w dwóch hotelach "Residencia Bahia" w Alicante i "Nadal" w Benidorm. W obu kurortach wakacje spędza bardzo wielu turystów zarówno Hiszpanów jak i obcokrajowców. Ranni to głównie młodzi cudzoziemcy, wśród których jest Niemiec i Holender, obaj w stanie ciężkim, oraz dwaj Szwedzi, dwaj Rosjanie i Brytyjczyk, a także czterej miejscowi policjanci.
Według hiszpańskich władz, wtorkowe eksplozje mogą oznaczać początek kolejnej wakacyjnej "kampanii bombowej" ETA, których celem były miejscowości wypoczynkowe.
Do eksplozji doszło w odstępie kilku zaledwie minut około godziny 12:30. Wcześniej policja ewakuowała gości hotelowych, po informacji rozmówcy, który uprzedził o zamachach baskijską gazetę "Gara". Twierdził, że jest przedstawicielem ETA. Bomby wybuchły jednak 20 minut wcześniej, niż zapowiadano.
ETA, która od ponad 30 lat walczy o oderwanie Kraju Basków, jest odpowiedzialna za zabicie w tym czasie ponad 800 osób.
em, pap