Trwa amerykańska ofensywa przeciw Państwu Islamskiemu z udziałem myśliwców, bombowców, dronów i rakiet Tomahawk, odpalanych z okrętów US Navy na Zatoce Perskiej i Morzu Czerwonym. Atakowane są cele we wschodniej Syrii i północnym Iraku. Operacja nie ma mandatu ONZ, a z udziału zrezygnowali na razie najbliżsi sojusznicy USA – Kanadyjczycy, Brytyjczycy, Francuzi, Polacy. Najprawdopodobniej niektórzy z nich (najszybciej Wielka Brytania) wkrótce dołączą. Waszyngton uznaje interwencję za międzynarodową, bo formalnie partycypuje w niej pięć państw arabskich – Arabia Saudyjska, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Jordania. Nie dają sił bojowych, ale pieniądze i błogosławieństwo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.