Informacje o niej są pilnie strzeżoną tajemnicą państwową. Niby wszyscy wszystko wiedzą, ale nikt nie chce nic mówić. Pojawił się wprawdzie komunikat, że deputowana partii Jedna Rosja Alina Kabajewa złożyła mandat i będzie przewodniczyć radzie dyrektorów holdingu Narodowa Grupa Medialna, ale służba prasowa firmy nie chce się w tej sprawie wypowiadać. W Rosji lepiej nie interesować się Aliną Kabajewą. Ci, którzy pisali o jej związku z Władimirem Putinem, już w mediach nie pracują, a jeśli nawet pracują, to zdecydowanie nie chcą do tematu wracać. Dlatego trudno odróżnić, co w jej historii jest prawdą, a co fikcją. Jedno jest pewne: była mistrzyni olimpijska, dziś polityk partii rządzącej pnie się coraz wyżej w hierarchii rosyjskiej władzy.
W wieku zaledwie 31 lat ma zarządzać największą rosyjską grupą medialną. To jedna z najbardziej błyskotliwych karier współczesnej Rosji. W spektaklu „BerlusPutin” awangardowego Teatr.doc Putin, po tym jak przeszczepiono mu pół mózgu Silvia Berlusconiego, staje się dobrotliwym elfem zajętym jedynie cielesnymi uciechami z Kabajewą. Ona występuje jako pozbawiona ambicji metresa i kochanka władcy. Ale to tylko sztuka. W rzeczywistości nawet wrogowie nie odmawiają Alinie Kabajewej licznych ambicji. Co więcej, jak mało kto potrafi je realizować.
MISTRZYNI
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.