Na wniosek premiera Ariela Szarona rząd Izraela zgodził się na wypuszczenie z więzień około stu bojowników palestyńskich wraz z kilkuset innymi palestyńskimi więźniami.
Decyzję podjęto na cotygodniowym posiedzeniu gabinetu, mimo oporu niektórych zachowawczych ministrów. Ostatecznie wniosek przeszedł większością 14 do 9 głosów.
Posunięcie to należy uważać za gest dobrej woli, umacniający pozycję palestyńskiego premiera Mahmuda Abbasa i zwiększający szanse procesu pokojowego. Będzie on tematem rozmów Szarona we wtorek w Waszyngtonie.
Izrael zgodził się już wcześniej zwolnić kilkuset palestyńskich więźniów, co jest przedsięwzięciem zgodnym z "mapą drogową". Jednak do tej pory wzbraniał się przed wypuszczeniem na wolność przetrzymywanych członków zbrojnych ugrupowań terrorystycznych, jak Hamas i Islamski Dżihad.
Przedstawiciele izraelskiego rządu zastrzegli jednak, że wolności nie odzyska nikt, kto "ma krew na rękach" - to znaczy brał bezpośredni udział w organizowaniu antyizraelskich zamachów.
sg, pap