Natomiast z ustaleń tygodnika "Die Zeit" wynika, że Bisky'ego zarejestrowano w 1966 r. pod pseudonimem "Bienitz" w kartotece wywiadu. Po podjęciu współpracy dostarczał raporty dla wydziału nauki i techniki Stasi. Po przeprowadzce z Lipska do Berlina współpracę przerwano. Dopiero po nominacji w 1986 r. na rektora szkoły filmowej w Babelsbergu pod Berlinem Stasi odnowiła kontakty z naukowcem. Redakcja hamburskiego tygodnika powołuje się na informacje z niedawno odtajnionego przez władze USA archiwum, zawierającego nowe dane o NRD-owskich agentach.
W przekazanym mediom oświadczeniu Bisky przyznał, że utrzymywał jako rektor szkoły filomowej w latach 1986-1990 kontakty ze służbą bezpieczeństwa. Pisał raporty ze swoich podróży zagranicznych dla ministerstwa kultury. Polityk PDS powiedział ARD, że nigdy nie zaszkodził żadnemu studentowi.
Pod koniec czerwca władze USA zniosły klauzulę tajności, uniemożliwiającą do tej pory wykorzystanie materiałów z tajnego archiwum Stasi - tzw. "Drzewa różanego". Cenna kartoteka trafiła na krótko przed zjednoczeniem kraju w niewyjaśnionych okolicznościach do USA. Od połowy lat 90. CIA przekazywała stopniowo stronie niemieckiej kopie materiałów. Niemiecki urząd ds. akt byłej służby bezpieczeństwa NRD może wykorzystać obecnie informacje z archiwum do lustracji polityków oraz udostępnić je naukowcom i dziennikarzom.
sg, pap