Informując o mianowaniu Ilhama Alijewa na stanowisko szefa rządu, nie wspomniano o odejściu - w jakiejkolwiek formie - dotychczasowego premiera Artura Taira ogły Rasi-Zade.
Zgodnie z poprawką do konstytucji, przyjętą w zeszłym roku przez parlament Azerbejdżanu, jeśli prezydent okaże się niezdolny do sprawowania władzy, jego uprawnienia przejmuje urzędujący szef rządu.
Wybory prezydenckie w Azerbejdżanie mają odbyć się 15 października.
Nominacja Ilhama komentowana jest jako próba zatwierdzenia ciągłości dynastii Alijewów. 80-letni obecnie Hejdar Alijew sprawuje urząd prezydenta w Azerbejdżanie od roku 1993. Choć opozycja krytykuje jego despotyczne metody rządów i oskarża go o fałszowanie wyborów, nadal jest w swym kraju popularny. Od miesiąca przebywa jednak na leczeniu w Turcji.
Stan zdrowia Alijewa był w ostatnich dniach tematem sprzecznych doniesień. W czwartek lekarz ze szpitala, gdzie przebywa prezydent Azerbejdżanu, twierdził, że Alijew jest tak słaby, iż nie może ryzykować podróży lotniczej do Baku. Jego 41-letni syn Ilham oświadczył natomiast w niedzielę, że ojciec czuje się dobrze i weźmie udział w zbliżających się wyborach prezydenckich. Kandydatem jest także sam Ilham.
sg, pap