Biznesmen kosmiczny

To pracownicy powinni decydować, czy potrzebują kilku godzin, dni, tygodni czy miesięcy wolnego – przekonuje szef Virgin Group. Eksperci pukają się w czoło. Tak jak już wielokrotnie w ostatnich 40 latach, w ciągu których Branson wprowadzał w życie swoje pomysły i rewolucjonizował kolejne branże.

FRUSTRAT

W swojej najnowszej książce Richard Branson pisze: „Cztery czynniki: ludzie, produkt, cena i promocja są często wymieniane jako klucze do odnoszącego sukcesy biznesu. Jednak ta lista nie zawiera istotnego elementu, który charakteryzował firmy Virgin przez 40 lat: Frajdy, przez duże F!”. Frajdy na Ziemi zaczyna Bransonowi brakować, rusza na podbój kosmosu. – Virgin Galactic otwiera nowy rozdział w historii ludzkości – mówi Michael Lopez-Alegria, prezes Federacji Komercyjnych Lotów Kosmicznych (CSF) i były astronauta NASA. Ten projekt jest oczkiem w głowie Bransona. Firma oferuje turystyczne loty na orbitę okołoziemską. Ostatnie próby mają zakończyć się wiosną. Pierwsze loty wystartują z portu kosmicznego Mojave w Kalifornii, jednak z czasem starty zostaną przeniesione do Nowego Meksyku, gdzie Virgin Galactic wybudowała własny port kosmiczny – Spaceport America. Plan wycieczki jest następujący: na pokład statku SpaceShipTwo wchodzi sześciu pasażerów z dwoma pilotami. Wylatują na pułap 110 km, przekraczając tym samym linię Kármána (100 km), uznawaną za umowną granicę Kosmosu. Każdy lot potrwa dwie i pół godziny, z czego kilka minut pasażerowie spędzą w stanie nieważkości. Będzie można rozpiąć pasy i cieszyć się brakiem grawitacji, oglądać gwiazdy bez właściwego dla obserwacji w atmosferze migotania i na własne oczy zobaczyć krzywiznę Ziemi. Koszt wyprawy – 250 tys. dolarów. Chętnych nie brakuje. Do tej pory zapisało się 640 osób, które wpłaciły depozyt o łącznej wartości 80 mln dolarów. Wśród nich są Brad Pitt, Angelina Jolie, Stephen Hawking, Tom Hanks, Ashton Kutcher, Justin Bieber i Katy Perry. Branson chce, by w przyszłości firma zajmowała się misjami naukowymi, umieszczaniem na orbitach małych satelitów, a nawet lotami pomiędzy miastami, skracając czas przelotu na takich trasach jak Londyn-Sydney. Podobnie jak większość biznesowych pomysłów Bransona turystyczne loty w kosmos pod marką Virgin wzięły się z jego frustracji, że takiej usługi nie ma jeszcze na rynku.

NIEUK