"W pierwszym roku (zwolnienia rozpocząć się mają już w roku 2004 - PAP) zaoszczędzimy kilkaset milionów koron (kilkadziesiąt milionów złotych), ale w latach następnych oszczędności liczone będą w miliardach koron. Dokładnych wyliczeń nie mamy, bowiem zależeć będą od grup płac, według jakich wynagradzani są obecnie pracownicy, którzy zostaną zwolnieni" - powiedział rzecznik prasowy ministerstwa finansów Jaroslav Diedicz.
Redukcje obejmie przede wszystkim pracowników oświaty, strażaków, urzędników, celników i żołnierzy zawodowych. Obecnie sfera budżetowa w 10-milionoych Czechach zatrudnia 484 tys. osób.
Największe zwolnienia czekają pracowników placówek oświatowych i innych instytucji, podlegających mnisterstwu szkolnictwa. Resort ten zatrudnia obecnie 238 tysięcy osób - poza nauczycielami, także pracowników różnego rodzaju świetlic szkolnych, kółek zainteresowań, organizacji młodzieżowych itp. Do roku 2006 ze szkolnictwa w Czechach odejść ma - jak wynika z przyjętego planu - ponad 14 tysięcy pracowników, tj. rocznie ponad 4700 osób.
Resort obrony, któremu podlega 47 tysięcy żołnierzy zawodowych i pracowników cywilnych, ma zwolnić 17 procent z nich.
Wejście Czech do Unii Europejskiej spowoduje natomiast zwolnienie ponad 10 procent z obecnych 29 tysięcy pracowników służb celnych.
em, pap