Niemcy nie będą manipulować fundamentalnymi zasadami swobody przemieszczania się osób w UE - powiedziała Angela Merkel w wywiadzie dla "Timesa" udzielonym przy okazji ostatniego szczytu UE w Brukseli. Tym samym, ustawia się w opozycji do planów Davida Camerona, dążącego do ograniczenia napływu imigrantów z biedniejszych krajów UE.
W wizji premiera Camerona rządy poszczególnych państw mogłyby regulować ilość obcokrajowców zamierzających na dłuższy okres przyjechać do danego kraju. Ma to dotyczyć głównie imigrantów z biedniejszych regionów Europy - ci, których krajowe gospodarki miałyby zbliżony poziom rozwoju do gospodarek państw, do których się wybierają, nie byliby poddawani takim obostrzeniom.
Unijny komisarz ds. pracy Laszlo Andor uznał brytyjskie plany za "nielegalne" i zaznaczył, że "żaden inny kraj UE ich nie poprze".
Merkel nie wyklucza jednak współpracy z Wielką Brytanią przy zwalczaniu procederu wyłudzeń przywilejów socjalnych. - To jest temat kontrowersyjny, na który dyskutuje się także w Niemczech - powiedziała. - Lekarstwem na nadużycia nie może być jednak ograniczenie swobody przemieszczania się - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
The Times
Unijny komisarz ds. pracy Laszlo Andor uznał brytyjskie plany za "nielegalne" i zaznaczył, że "żaden inny kraj UE ich nie poprze".
Merkel nie wyklucza jednak współpracy z Wielką Brytanią przy zwalczaniu procederu wyłudzeń przywilejów socjalnych. - To jest temat kontrowersyjny, na który dyskutuje się także w Niemczech - powiedziała. - Lekarstwem na nadużycia nie może być jednak ograniczenie swobody przemieszczania się - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
The Times