Dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Iraku gen. Ricardo Sanchez zapowiedział, że jego oddziały pozostaną w Iraku "co najmniej" dwa lata.
Tyle według niego potrzeba, aby żołnierze nowej armii irackiej osiągnęli zdolność bojową.
"Trzy dywizje irackie będą gotowe w ciągu dwóch lat, a więc mu tu zostaniemy co najmniej dwa lata, a być może dłużej, aby mieć pewność, że żołnierze iraccy są już przygotowani", oznajmił Sanchez na spotkaniu z prasą.
Przypomniał, że głównym celem tych sił jest "ochrona suwerenności kraju".
Cywilny administrator amerykański w Iraku Paul Bremer ogłosił 23 maja rozwiązanie 400-tysięcznej saddamowskiej armii irackiej i rozpoczęcie tworzenia nowych sił zbrojnych Iraku.
W pierwszym etapie siły te będą liczyć 12 tysięcy żołnierzy, aby w ciągu dwóch lat osiągnąć liczbę 40 tysięcy. Będą one miały za główne zadanie ochronę granic i zapewnienie, przy współpracy z siłami amerykańskimi, stabilizacji w kraju.
rp, pap