W ośrodku NASA Wallops w stanie Wirginia doszło w nocy do wybuchu bezzałogowego statku, który miał dotrzeć do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Rozpoczęto oględziny miejsca, gdzie spadła rakieta Antares - podaje RMF 24.
Póki co przyczyna wypadku jest nieznana. Rakieta eksplodowała 6 sekund po starcie, bez sygnałów o jakiejkolwiek awarii. Fragmenty pojazdu spadły również poza terenem NASA i mają być dziś zbierane.
RMF 24
RMF 24